Co zostawiamy na tylnych siedzeniach Uberów?
Podróżując taksówkami pasażerowie najczęściej gubią rzeczy codziennego użytku, takie jak ubrania, elektronika czy biżuteria. Zdarza się jednak, że w samochodzie zostają dużo bardziej nietypowe obiekty takie silnik do Jeepa, ogon lisa, a nawet test na ojcostwo – tak wynika z raportu Lost & Found Index 2024 firmy Uber. Jak na tle świata wypadają Polacy?
Najczęściej zapominamy ubrań
Pasażerowie na całym świecie mają podobne zachowania. Przedmiotem, który zawsze znajduje się w pierwszej trójce w rankingu rzeczy zagubionych – niezależnie od kraju – jest odzież. Co ciekawe zarówno w Polsce, jak i USA, układ podium jest dokładnie taki sam, a najczęściej gubione przedmioty to:
-
Odzież (głównie czapki i rękawiczki);
-
Bagaż;
-
Słuchawki.
Do regularnie zostawianych przez pasażerów rzeczy na całym świecie należą także portfele, biżuteria, telefony, tablety, laptopy, zegarki czy wyroby tytoniowe.
W rankingu Uber są jednak kraje wyjątkowe:
-
W Pakistanie na podium znalazły się zakupy spożywcze (miejsce 3);
-
Parasole są często zostawiane w Kolumbii (3 miejsce), Portugalii (3 miejsce), Tajwanie (3 miejsce) oraz Litwie (2 miejsce);
-
W Izraelu 2 lokatę okupują książki;
-
W Estonii z kolei na najniższym miejscu podium znalazły się poduszki;
-
We Włoszech na 3 miejscu plasuje sprzęt ochrony osobistej (np. kask).
Mistrzowskie pasy oraz gotówka
Kreatywność pasażerów jest jednak nieograniczona i dotyczy wielu dziedzin – szczególnie w USA. W emocjach pasażerom zdarzało się zostawiać lekarstwa, wyniki badań lub testy na Covid-19, poziom glukozy oraz… ojcostwo. Z Uberem podróżowali także muzycy – gitarzyści, skrzypkowie, perkusiści czy fleciści, którzy zostawili w samochodzie swoje instrumenty, ich części lub pokrowce.
Prawdziwym hitem był jednak – pas mistrzowski federacji WWE, który zgubiono aż… dwukrotnie. Nie wiemy jednak czy w samochodzie jechał zapominalski zawodnik wrestlingu, czy może fan.
Wśród nietypowych zagubionych przedmiotów w USA znalazły się także:
-
Tupecik na czoło;
-
Pikantny sos i alkomat;
-
Dwa pojemniki z pająkami w środku;
-
Składany wachlarz Beyoncé;
-
Szkielet szczura;
-
Żywy żółw;
-
Silnik do Jeepa;
-
Płot ogrodowy.
Nasi rodacy mogą pochwalić się pochwalić nieco mniejszą fantazją, ale przynajmniej jeden przejazd zamówił czarodziej (ewentualnie fan fantastyki), który zostawił na siedzeniu różdżkę.
W Polsce dziwne zapytania o zwrot dotyczyły m.in. takich przedmiotów jak:
-
Sztuczna szczęka (babci pasażera);
-
Torba piwa;
-
3000 zł w gotówce;
-
Lupy stomatologiczne;
-
Zabawkowy czarny drewniany miecz;
-
50 kg ciasta;
-
Judoga;
-
Pionek szachowy kanciasty.
Jak zapominają Polacy? Nie w weekendy
-
Największą skłonność do zapominania mamy pod koniec roku, zwłaszcza w okresie przełomu listopada i grudnia;
-
Kumulacyjny dzień, czyli taki z największą liczbą zgłoszeń przypadł na 12 grudnia;
-
Chociaż intuicja podpowiadałby, że najbardziej zapominalskim okresem powinien być weekend to sobota jest dopiero na 3 miejscu jako dzień, w którym sumarycznie zostawiono najwięcej rzeczy;
-
Środa oraz wtorek to dni, w które kumulacyjnie było najwięcej zgłoszeń dotyczących zgub, a różnica w liczbie wynosi zaledwie 1;
-
Dniami z najmniejszą liczbą zgłoszeń okazały się piątek oraz niedziela;
-
Najwięcej zgub przypada na godziny 16:00 – 19:00;
-
Warszawa okazuje się być nie tylko formalną stolicą Polski, ale także miastem, w którym użytkownicy zostawiają najwięcej rzeczy w taksówkach zostawiając inne daleko w tyle. Będący na drugim miejscu Kraków ma liczbowo cztery razy mniej zgłoszeń. Miejsce 3 przypadło Aglomeracji Śląskiej.